niedziela, 15 września 2013

Rozdział 3

   Wszyscy razem weszliśmy do salonu,oprócz mamy która poszła do kuchni zrobić kolacje i Gemmy ,która poszła do chłopaka.No i zostałam sama w salonie z całym One Direction.Harry ciągle z uśmiechem patrzył się na mnie :
- Może opowiesz mi,nam o sobie?-powiedział Harry.
-Ok,uwielbiam słuchać muzyki,szczególnie popu oraz kocham grać w siatkówkę.-powiedziałam,krótko ale co miałam wszystko opowiadać,że mam  pasje do śpiewania i mój filmik krąży po internecie? Nigdy zbytnio nie lubiłam opisywać siebie, a przede wszystkim  być w środku uwagi.
-Łał szybki opis-powiedział Louis.
-No i co,chcieliście  o mnie coś wiedzieć  więc proszę bardzo.-uśmiechnęłam się.
-Masz ostry charakterek.-zaśmiał  się Zayn.
Nic nie odpowiedziałam,oni tak samo.Cisze przerwała mama która zawołała nas na kolacje. Była smaczna,chłopaki o czymś gadali z mamą ale ja się wyłączyłam,w ogóle byłam już dość zmęczona.Trening mnie zmęczył nie powiem,a jeszcze ten lot,niby spałam w samolocie ale ile to pół godziny.W sumie jak by nie patrzyć to jest 21.30.
-Leayna, słuchasz mnie?-powiedział w moim kierunku Harry.
-Co,a no.-powiedziałam co mi na szybko przyszło do głowy,przecież zostałam wyrwana z własnych myśli.
-Coś mi się nie wydaje ,żebyś mnie słuchała.-powiedział z podejrzliwym uśmieszkiem.
-No dobra nie słuchałam,ale możesz powiedzieć to co chciałeś.A więc słucham...-powiedziałam bez żadnych emocji,najchętniej  usnęłam bym nawet na tym krześle.
-Wiesz co ,może raczej jutro,a teraz choć,pokaże ci gdzie będziesz spała.
-Ok.- wstałam,pożegnałam wszystkich i poszłam za Harrym.

-To jest twój stary pokój. Znaczy został wyremontowany przed twoim przyjazdem.-powiedział ,,Dobranoc'' i  pocałował mnie w głowę,a następnie wyszedł.
Rozejrzałam się po pokoju był całkiem ładny,ale jedna rzecz przykuła moją uwagę.Była to paczka papierosów na której było napisane : Papierosy Zayna,nie tykać.
Zaśmiałam się z jego inteligencji.
   Wzięłam paczkę do ręki ,była większa połowa papierosów,wyciągnęłam  jednego i usiadłam na parapecie,otworzyłam okno i zaciągnęłam się dymem ,czułam jak wypełnia moje płuca.Byłam taka wyluzowana, a wszystkie problemy odeszły wraz z dymem.Wypaliłam peta i wyrzuciłam go przez okno.Tak jak by odechciało mi się spać,ale położyłam się do łóżka i zaczęłam rozmyślać o całym dzisiejszym dniu. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.

  Obudziły mnie promienie słoneczne,które przedzierały się przez okno.Wzięłam do ręki komórkę i zobaczyłam ,że jest godzina 11.20. Nie ma się co dziwić ja zawsze w wolne dni wstaje późno ,ale to i tak wcześnie czasem potrafiłam stanąć po 14.00.
Wzięłam  ciuchy :
i poszłam do łazienki.Ubrałam się i próbowałam wyprostować moje loki ale niestety się nie udało bo po jakiś 5 min. zaczynały  się na nowo kręcić.Zostawiłam je i umyłam zęby,gotowa zeszłam na dół. A za mną  Harry.
-Wiecie co,jednak jesteście rodzeństwem bo wstajecie oboje tak późno. Jak można tak długo spać?-powiedział roześmiany Louis.
-Tsa- powiedziałam i poszłam do kuchni.
-Louis, sam lepszy nie jesteś.
Gdy wchodziłam do kuchni ,zza ściany wyskoczył Niall, a ja zaczęłam krzyczeć.Ale od razu zaczęłam się śmiać bo zobaczyłam Nialla jak nie umiał zjeść całej kanapki.Oczywiście chłopaki od razu się pojawili razem z mamą ,a ja nadal śmiałam się z blondaska, który nie radził sobie z przełknięciem.
Oczywiście inni także zaczęli się śmiać,a Niall..
-No foch,zamiast pomóż człowiekowi to śmiać się zaczynają.
-To jest za to,że mnie wystraszyłeś!-krzyknęłam do oddalającego się Niall'a.

-Harry,pamiętasz wczoraj, chciałeś mi coś powiedzieć.-przypomniałam chłopakowi.
-A no tak,słuchaj nie rozpakowuj walizek-powiedział.
-Czemu?
-Bo,postanowiliśmy z mamą,że zamieszkasz ze mną i chłopakami.
-Aha?-tyle zdołałam powiedzieć bo byłam bardzo tym zdziwiona.
- Wyjeżdżamy dziś popołudniu bo jutro mamy próbę dzwiękową .-powiedział i wyszedł.


***
Pożegnaliśmy się z mamą i Gemmą i wsiedliśmy do vana. Ja na czas drogi postanowiłam włączyć piosenki i wsłuchiwać się w słowa,ale nie było mi to dane,bo siedziałam między Zayn'em,a Niall'em. Mulat wyrwał mi słuchawki z uszu.
-Nie będziesz przez całą drogę słuchała muzyki.-powiedział Zayn.
-Nie będziesz mi mówił co mam robić-wyrwałam mu z rąk słuchawki i włożyłam spowrotem do uszu.
=====================================================================
Jest następny rozdział,przepraszamy za jakiekolwiek błędy ,prosimy o komentarze ;*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz