sobota, 14 września 2013

Rozdział 1

                                               ~~W CZASIE SZKOŁY~~

     Siedzimy na szkolnej ławce i czekamy na następna lekcje, gdy podszedł do nas ten plastik:
-O proszę,kogo to ja tu spotykam ,nasza sierotka i jej siostrzyczka.-powiedziała z drwiną wyczuwalną w głosie.
- Widzę,że z każdym dniem twoja twarz  jest coraz bardziej niekształtna. Na twoim miejscu nie pokazywałam  bym się publicznie. Dziwne, że na ulicę Cię wypuszczają. Taki potwór.- powiedziałam i byłam dumna z wypowiedzianych słów,a Rosi patrzyła na nią ze śmiechem. Była oburzona wypowiedzianymi w jej kierunku słowami. Te szkolne plastiki...
Wciąż wydaje mi się jak by coś w najbliższych dniach miało się wydarzyć.A co się stało ze szkolną pięknisią? Poszła po moich słowach z obrażona miną,a my z Rosi dalej gadałyśmy o wszystkim i o niczym.
- Wiesz co Ci powiem, słyszałam Cię dziś na muzyce. Masz niesamowity głos,powinnaś coś z tym zrobić .np. nagrać filmik na YouTube, albo iść do programy muzycznego...-zaczęła się nakręcać.
-Ros, wystarczy. Hymm,wcale nie zły pomysł!Ale jeśli mam coś nagrać to nagrywać będzie Robert,a ty też tam będziesz.
-Kochana, nigdy bym nie przegapiła  początków twojej kariery. A jak będziesz obierać nagrodę, to wspomnij o mnie.

                                            ~~ W DOMU ROSI I LEAYNY~~

-Dobra ustaw się na tle tej miętowej ściany- mówi Rosi. Dziś stała się panią manager.
-OK.- zaśmiałam się widząc jej poważną minę.
-No to zaczynaj ,a ja włączam kamerę i ....JUŻ!- mówił Robert.
Wczas mi to mówi, z moim szybkim zapłonem to ja wątpię, że coś z tego wyjdzie. Raczej chyba kompletny pajac.
Po zaśpiewaniu piosenki Adele - Rolling in the Deep 
Robert zgrał całość i wrzucił do internetu
W sumie nie patrzyłam jak wyszłam. Może powinnam popatrzyć, zanim ujrzy to światło dzienne?
     
PO JAKIMŚ CZASIE...
-Paczcie ile wyświetleń w ciągu 2 godzin!- mówił zdziwiony Robert.
-Łał, naprawdę dużo i żadnej łapki w duł same w górę.-byłam bardzo tym zdziwiona.

Robert już poszedł a rodzice wrócili,jest właśnie 23.24 a jutro muszę wstać o 9.00 choć jest sobota. Nie ma to jak mieć trening z siatkówki w sobotę o 12.00. Tak, większość powie, że to  wcale nie wcześnie. Ale nie dla mnie! Ja dopiero w tych godzinach się budzę.

- No to dobranoc -powiedziałam i poszłam jak grzeczna dziewczynka do swego pokoju, zamknęłam  drzwi na klucz i usiadłam na parapecie. Wyciągnęłam papierosa i zaciągnęłam się dymem nikotynowym.Czułam jak wypełnia moje płuca,wciąż miałam przeczucie ,że coś jak by miało się jutro wydarzyć lub w najbliższym czasie,ale to pewnie tylko przeczucie. Wypaliłam papierosa do końca i wywaliłam końcówkę przez okno. Byłam już zmęczona dzisiejszym dniem więc udałam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy usnęłam .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i jest 1 rozdział, mamy nadzieję ,że się wam spodoba na razie nic szczególnego się nie dzieje ,ale jeśli będziecie czytali to będzie ciekawiej ;**


1 komentarz:

  1. Bardzo fajna historia mam nadzieję że będzie więcej rozdziałów macie wielką fantazję

    OdpowiedzUsuń