sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 18

Siedzę właśnie u siebie w pokoju.Ktoś zapukał do drzwi.
-Chodz,kolacja.-był to Harry.
Otworzyłam drzwi i zeszłam do kuchni.Przy stole siedzieli już wszyscy.No i  oczywiście szlachta przyszła na końcu.Zajęłam miejsce na tronie i popatrzyłam odruchowo na Nialla.Haha,ten chłopak potrafi tyle tego zjeść,a wcale nie grubnie.
Wzięłam może z trzy kanapki  i miałam dość.O jacie!Zapomniałam bym o tym małym kotku.
-Hej Klakierku.-wzięłam kotka na ręce.
-Gemma,ty już jutro wyjeżdżasz?-spytał Harry.
-Tak.Lukas pewnie się już za mną stęsknił.-powiedziała.
Wstałam od stołu i poszłam do salonu obejrzeć coś.Siedziałam sama w spokoju w salonie i oglądałam.No ale musieli wparować chłopaki.Porozsiadali się na kanapie.O jezuuuu!!! Super siedzę między Zaynem,a Louisem.Normalnie face plam.Oni usiedzieć w spokoju nie potrafią,popatrzyli się na siebie i zaczęli się przepychać w czego skutku spadłam ze sofy.
-Debile!!-wrzasnęłam po nich,upss po polsku.
Popatrzyli się na mnie ,a ja nic sobie z tego nie robiłam.Wstałam i poszłam do swego pokoju.Wzięłam z niego piżamkę i poszłam się wykąpać.
                                 ~~Następny dzień po lekcjach  domu~`
-Pa Ley-powiedziała Gemma,żegnając się ze mną.
-Pa.-przytuliłam się.
Siostra pożegnała się ze wszystkimi no i niestety pojechała.
Poszłam do siebie do pokoju.Usiadłam na łóżku z laptopem i weszłam  na facebook'a.Popisałam z stara paczką z polski,może i bym pisała dalej z nimi ale do pokoju zapukał Harry.
                                     ~~Z perspektywy Harrego~~
Musiałem z nią porozmawiać.Przecież to co się wydarzyło nie może tak sobie iść w zapomnienie.
Zapukałem w drzwi jej pokoju.
-Czego?-usłyszałem głos Ley.
Wszedłem do pokoju :
-Chciałbym z tobą porozmawiać.
-Yyy .. ok?
Usiadłem obok niej i zacząłem rozmowę.
                                     ~~ 30 min. puzniej~~
-Ja... ja ..nie wiem.-lej zaczęła płakać.
Przytuliłem ją,nie chciałem zbytnio zaczynać tego tematu no ale musiałem.
-Ley,dobrze już, nic się nie stało.Ciiii.-siostrzyczka trochę się uspokoiła.Podniosła głowę i popatrzyła na mnie.
-Przepraszam.-powiedziała i znów się do mnie przytuliła.
Po około 15 min. wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do siebie.Miałem porozmawiać z Clarom na skeypie.
                                   ~~Z perspektywy Leayn'e~~
Napisałam do Rosi ,że za około 10 min. będę u niej.
Weszłam do pokoju Harrego i  zauważyłam ,że z kimś rozmawia.Podeszłam do jego laptopa i zobaczyłam,że z Clar'a.
-Hej.-powiedziałam do kamerki.
-Hej Ley.- odpowiedziała.
-Harry ja idę do Rosi.Wrócę przed 21.Pa-powiedziałam.
-Ok,pa.
Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę domu Ros.
                                                   ***
-No to co Ley?Może nagramy jakąś piosenkę?
-Noo,dobra.-zgodziłam się.Nie miałam innego wyboru bo Ros męczyła mnie tym już od tygodni.
Po długiej naradzie ,która piosnke wybrac.Wybraliśmy piosenkę James'a Arthura Impossible.
Po zaśpiewaniu,Rosi odrazu dodała to na YouTube.
 Wyświetlenia w szybkim tempie się powiększały.
No i tak nam minął czas.Większa część tego czasu to było wspominanie i śmianie się z naszych zdjęć.
Ten czas tak szybko mija,że gdy sie popatrzyłam na zegar na biurku Rosi,to była godz. 22.27.
No super!Szybko wstałam z łóżka.Pożegnałam się z moja BFF i jej rodzicami.Szybko wybiegłam do domu.
Gdy zdyszana stałam przed drzwiami domu ... to nieszło ich otworzyć.Co jest?
Nie miałam przy sobie kluczy od domu,a komurke zapomniałam u Ros.Zaczełam dzwonic na dzwonek,ale nic.Waliłam w drzwi i znów nic.Może dzwoniłam i waliłam tak z 15 min.
Dałam sobie z tym spokój i usiadłam na podeście.Nie no chciało mi się spać,a ci to by mogli by sobie umyć te zasr*ne uszy.
Oprzyłam się o ściane,a oczy powoli same mi sie zamykały.Nagle drzwi się otworzyły,a w nich stał Harry.
-Ku*wa,ja tu dzwonie,wale.A wy nieraczycie mi przyjść otworzyć tych drzwi!!.
-Było trzeba przyjść punktualnie.-powiedział,a ja chciałam już przejść,ale :
-Nie.Zapamietaj sobie to,że jeśli raz się spuznisz pogadamy inaczej.A teraz wchodz.-powiedział i mnie wpuścił.
Weszłam,a wszyscy siedzieli w salonie,ja jednak pobiegłam na górę.Wziełam piżamę i poszłam się umyć,a potem spać.
Następnego dnia:
Wstałam punktualnie o 7.00.Poszłam do łazienki,umyłam zęby i ubrałam się w to:
Włosy spiełam w luznego koczka.Zeszłam na dół.Nikogo niebyło.Weszłam do kuchni zobaczyłam na stole karteczkę
Pojechaliśmy na wywiad.Całuski Harry.
Wzięłam z lodówki tylko karton z nektarem bananowym.Mój ulubiony.
Siadłam przy wysepce i zaczełam wypijac zawartość kartonu.
W pewnej chwili do kuchni wszedł Klakier.Podszedł do swojej miseczki w której już znajdowała się karma.Harry uwielbia tego kotka.Achh,on w ogóle lubi koty.Wstałam z krzesła karton odłożyłam na blat.Pogłaskałam kotka na do widzenia.Założyłam kurtę wiosenną.
Na uszy założylam słuchawki i pusciłam moją ulubioną plejlistę i wyszłam z domu.
Kiedy stałam juc pod domem Ros,ona właśnie wychodziła,a w ręce trzymała moją komurke.
-To chyba twoje i hej.-powiedziała i podała mi moje urządzenie.
Po lekcjach:
-Wiesz co Ley.Ja muszę iść paaa.-powiedziała Ros i beze mnie poszła gdzieś.
No nic sama wruciłam do domu i tak było do pewnego dnia.
17 kwietnia:
Obudziłam się o 12.25 .Dziś moje urodzinki i wolnu dzień od szkoły czyli piątek.A dlaczego wolny? Ponieważ z dyrektor szkoły uznał,że da nam wolne ze względu na moje urodziny....Nie no.Wolne mamy ze względu na jakis wazny konkurs w naszej szkole.
W piżamce zeszłam na dół.Chłopaki jedli śniadanie.Cała zadowolona weszłam do kuchni.
-Hej!-powiedziałam z wielkim bananem na twarz.
-Hej młoda.Co taka zadowolona?-spytał Zayn.
-Jak to?Ty niewież?-spytalam,a oni zrobili zdziwone miny.
-Yyy,my wszyscy nie wiemy.-wtrącił się Liam.
-Ok?-grrr,jak oni mogli zapomnieć o moich urodzinach.Jak były urodziny Harrego to kupiłam wypasiony prezent i jako pierwsza złożyłam mu życzenia i w ogule.
A oni?! Wszyscy zapomnieli.Nie byłam głodna,choć Harry kazał mi coś zjeść.Ja natomiast olałam jego słowa,nie chce być jeszcze bardziej gruba i tak powinnam schudnąć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej!!! Ze względu,że właśnie w tym momencie leci 1D Day ,rozdzial został zakończony w tym momencie.
Oglądacie? :D Za jakiekolwiek błędy przepraszamy i oczywiście mile widziane komentarze,bo to one motywują do dalszego pisania. ;*
Tak,tak.Napisałyśmy,że jeśli będzie 5 komentarzy to dopiero wtedy dodamy następny rozdział.No ale wena rozpiera ;D ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz