piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 22

 Rozdział dedykujemy dla Ani M. ,no i dla czytających ;)
                                                               (puść TO )
 -O proszę,proszę.Kogo ja tu widzę.
Wystraszona odwróciłam głowę,z nadzieją ,że te słowa nie były do mnie.
-Czy ja cie znam!?-próbowałam powiedzieć to tak,by nie było słyszeć jak bardzo się boje.
Był to facet ,na oko miał z 40 lat.Jego postura?Gruby i nie za przyjazny z twarzy.
-Ty? Nie.Ale ja Cię znam i to wystarczy.
Chciałam uciekać ale on był szybszy i złapał mnie za nadgarstek i pociągnął.
-Puszczaj!-wrzeszczałam i próbowałam się wyrwać.
-Pomocy!-wrzeszczałam na całe gardło.

                                                   ~~Z perspektywy Harrego~~
-Hallo!?
Rozłączyła się.Co się dzieje?! Nie,ja muszę wrócić i dowiedzieć się co się stało.
Szybko wstałem od stolika i wybiegłem z klubu.
-Harry! Zaczekaj!-kogoś głos mnie zatrzymał.
Odwróciłem się i zobaczyłem biegnącą Clare.
-Czemu tak nagle wybiegłeś?-spytała zatrzymując się.
-Ley.Zadzwoniła do mnie ale nie dokończyła zdania tylko się rozłączyła.
-Jadę z tobą.
Szybkim krokiem poszliśmy do mojego auta.
                                                           ***
Drzwi były otwarte.Wszedłem  do domu,a tam... wszystko było porozrzucane.
-Poszukaj jej na górze,a ja tu.-powiedziała Clara,a ja od razu wiedziałem o kogo chodzi.
Pobiegłem na górę i przeszukałem każdy pokój,ale po Ley nie było żadnego śladu.
-Nie ma jej!-byłem poddenerwowany.
-Tu też.-powiedziała zmartwiona przyjaciółka. -Co teraz?
-Zadzwonię do jej przyjaciółki.-powiedziałem i wybrałem numer Rosi.
                                                        ***
-Dzięki.Pa-pożegnałem Ros.
Ros wróciła do domu,a Ley? Nie.
-Dobra zadzwoń do chłopaków,a ja jadę na policje.Ok?
-Dobra.-powiedziała Clara i już miała komórkę w ręce.
Szybko wsiadłem do auta,no i już po chwili jechałem drogą.Nie zważałem na to ile jest na liczniku.Chciałem by nic jej nie było,a to co się właśnie dzieje ,to tylko głupi sen.
No nareszcie dojechałem na tą policje.Wybiegłem z auta,zapominając go zamknąć.
Wbiegłem na komisariat,mówiąc policjantowi dyżurnemu,wszystko co się wydarzyło.No ale niestety,mówiłem za szybko więc policjant nic nie zrozumiał.
                                                    ***
Złożyłem zawiadomienie o porwaniu i teraz mam czekać.Jak mam czekać spokojnie,niewiedzonc co z moją siostrzyczką.
Wsiadłem do auta i musiałem się uspokoić i zacząć racjonalnie myśleć.Nie.Musze zadzwonić do rodziców i Gemmy no i niestety powiadomić ich co się wydarzyło.Ale jeszcze nie teraz.Musze dopiero coś się dowiedzieć co z nią,czy żyje.
Odpaliłem samochód i pojechałem do domu.Tam na mnie czekali zniecierpliwieni chłopaki z Clarą.
Opowiedziałem chłopakom to co już wiedziałem od Rosi.
Że mamy czekać!Gdy ja właśnie nie potrafię.
                                       (teraz puść TO)
                                  ~~Z perspektywy Leayny~~
Siedzę na zimne podłodze w kącie,gdzieś w obleśnej piwnicy,na obrzeżach Londynu.Prawdopodobnie w tej gorszej części,opowiadał mi Zayn,że w tej części jest naprawdę niebezpiecznie.
Siedzę tu sama,ale na górze słychać nie tylko tego faceta ale i innych.
Podsłuchałam trochę rozmowę:
- Dostaniemy z tego dużą sumę.
-Ale ty wiesz, w co się pakujesz.Nie w co się pakujemy?!
- Tak!
-A jak nas złapią?! To jest siostra znanego piosenkarza!
-Tyle razy to robiliśmy! Pamiętaj,że jak coś nie wyjdzie ,to ją zabijemy!
-Dobra.Jak co to będzie twoja wina!
O... oni mówili o mnie.
Było mi zimno,a tu było na dodatek mokro.
Już prawie zasypiałam w tym koncie,gdy usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
-Haha,to ta.-usłyszałam nad sobą śmiechy.
-Hahaha,mala piękność.
Popatrzyłam na nich,było ich czterech.Ten ,który mnie porwał,drugi tak samo obleśny,trzeci trochę młodszy od nich  ale z twarzy także niemiły,a czwarty to był o wiele młody.Nie był ani obleśny ani z twarzy niemiły.
Bałam się ich.Skuliłam się jeszcze bardziej jak by miało mi to coś pomóc.
Jeszcze chwile się śmiali,a potem wrócili do rozmowy na górę.
I co ja tu teraz zrobię?
Będę musiała spróbować uciec.
Znów zaczęli wrzeszczeć,podeszłam do schodów by lepiej usłyszeć.
-Nie!
-Jak nie!Musimy ją pilnować!
-Dokładnie,ale...
-Młody,ty się lepiej nie odzywaj!Ty będziesz ją dziś pilnował i wszystkie następne dni.
-Ale..
-Nie ma żadnego ale!
Skończyli i słyszałam tylko ciche i oddalające się głosy.
Stałam tak jeszcze chwile i nasłuchiwałam,aż usłyszałam kogoś zbliżające się kroki.
Po cichu ale szybko wróciłam na swoje miejsce i udawałam,że śpię.
________________________________________________________________________
Hej. Jak tam po świętach?  Proszę dla czytających rozdzialik dodany. ;D
Jeśli czytasz to komentuj.A anonimki się podpisują.
Jak się wam rozdział podoba,jak chcecie osobiście z nami pogadać to napiszcie  w komentarzach ,że chcecie nasze prywatne konta ;) . Jak się wam podoba tło?
                                             

10 komentarzy:

  1. a mój boże ! jak mogłyście do tego dopuścic żeby Ją porwaną czekam na next błagam tylko szybko bo nie wyrobie
    aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem musi się coś wydarzyć :D
      Postaramy się w niedziele albo w poniedziałek dodać rozdział ;*

      Usuń
    2. fajnie by było żeby jutro :-)
      czy tylko ja to komentuje ?
      mieszkam na drugim koncu świata a konkretniej w LA
      aga

      Usuń
    3. Szkoda,że tylko ty to komentujesz.Dlatego,dziękujemy ,że przynajmniej ty :* .

      Usuń
    4. ja bardzo lubię wasze opowiadanie i nie zazierzam przestawać go czytac bo to jest jedyna rzecz którą czytam po polsku
      przepraszam za błedy ale dawno nie pisałam nic po polsku więc teraz to nadrabiam kiedy next ?
      serdeczne pozdrowienia dla Was obu z nie zbyd ciepłego -jak na tą porę - Los Angeles:-)
      aga / agnes

      Usuń
    5. Dziękujemy Ci i nawzajem ;**

      Usuń
    6. kiedy dacie next? bo juz nie mogę wytrzymac może dzis bo będę lecieć do Polski(pierwszy raz od 5 lat a warto dodac że ma 14 )i byloby super gdybym nie musiała się nudzić w samolocie przez 19 h
      (u mnie jest 8:47 -rano poniedzałek)
      aga /agnes

      Usuń
    7. Sorki,niestety rozdział będzie dodany jutro ;/ . Niestety,mamy nadzieję,że nie przestaniesz czytać bloga ;*

      Usuń
    8. nieprzestane właśnie po witałam super mrorzną Polskę i jadę z lotniska w Gdansku a mój i-phone już na resztkach bateri ciągnie :-(
      przepraszam za blędy ale oczy same sie zamykają :-(

      Usuń
  2. Opowiadanie o 1D to tło powinno być o 1D ;)
    Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, jestem mile zaskoczona. Rozdział bardzo dobry, bardzo dobrze napisany. Szkda tylko ze taki krótki ale wielki +, oby tak dalej i czekam zniecierpliwiona na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń