piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 20

 ... Zeszłem na dół.Na kanapie 'siedzieli' chłopaki ciągle się przepychając.Siadłem jak człowiek,na fotelu i zaczeliśmy oglądać jakieś filmy.Gdy każdemu znudziło się oglądanie,była godz. 22.25 . Poszłem się umyć,a potem postanowiłem ,że sprawdzę jak się czuje Ley.
No i oczywiście tak zrobiłem.Zapukałem w drewniane drzwi ale nikt mi nie odpowiedział.
Powoli otworzyłem drzwi i zobaczyłem .. Ley siedzącą na parapecie od okna ze słuchawkami w uszach.Dokładnie się czemuś lub komuś przyglądała.Nie widziałem jej twarzy  bo głowę miała opartą o okno ale na pewno to coś zaprzątało jej główkę.Podszedłem do niej i lekko dotknąłem jej ramienia,na co ona zaaragowała szybkim odwróceniem się w moja stronę.Wyciągła z uszu słuchawki ale nic nie powiedziała.
-Idź już spać.-powiedziałem,a ona przytaknęła.

                                    ~~Z perspektywy Leayny~`
Harry wysezdł z mojego pokoju.Szczerze jak się czuje?Do du*y,jest mi tak słabo,że ledwo co wstałam z tego łóżka i dotarłam do okna.Ciągle kręci mi się w głowie.Dobra mniejsza z tym,jestem zmęczona.
Z ledwością wróciłam do łóżka i zasłam.
Rano obudziły mnie promyki slońca.Nie wstawałam bo uznałam,że jest jeszcze wcześnie.Wiecie co mi się śniło,emm chyba jednak nie chcecie wiedzieć. No dobra,chłopaki chasający po łące jako kolorowe jednorożce.Tsaa,ta moja wyobraznia.Jednak postanowiłam,że już wstanę,lecz chyba był to zły pomysł.Zakręciło mi się w głowie i z bólem głowy runęłam na podłogę.

                          ~~Z perspektywy Liama~~
Postanowiłem obudzić Ley na śniadanie.Zapukałem do drzwi:
-Ley wstawaj na śniadanie!-krzyknąłem i poszedłem do swego pokoju.
Wziołem z tamtąt komorkę i wyszłem znów wracając pod drzwi Ley.Od czasu kiedy pukałem do nich,ona jeszcze niewyszła.Postanowiłem,że zapukam i tak zrobiłem ale nikt nieodpowiadał więc powoli wszedłem do jej pokoju.No ale to co zobaczyłem,nie spodziewałem się.Podbiegłem do niej,była nieprzytomna.
-Harry!!-zaczołem się  wydzierać na cały dom.
Chłopak już po minucie pojawił się w drzwiach.
-No co się wydzierasz.-powiedział,ale po chwili zobaczył jaki był tego powód.
Szybko podbiegł do Ley.
-Zemdlała.-powiedziałem.
-Zauważyłem.-powiedział.
Prubowalismy ją odcudzić ale bez rezultatów.Byliśmy już co raz bardziej spanikowani.Dziewczyna zemdlała i po prubach obudzenia jej,niebyło żadnego znaku.
-Ona się nie budzi!-powiedział spanikowany Harry.
-Spokojnie,pomóż mi ją położyć na łóżko.Jeśli w ciągu 10 min. się nie obudzi,jedziemy z nią do szpitala.
                                            ~~Z perspektywy Leayny~~
Widziałam tylko ciemność.Dookoła sama ciemność.Próbowąłam otworzyć powieki ale bez rezultatów.Były jak przyklejone super glue.Słyszałam wszystko ale nie mogłam poruszyć żadną częścią ciała.Próbowałam chociaż ruszyć palcami u reki ale też bez zmian.
-Ley słyszysz mnie?-usłuszałam głos,o ile się nie myle to Liama.
Podjołam ponowną próbę,no ale znów bez zmian i tak trzeci,czwarty,piąty.
Byłam już zmęczona,podjete proby wychodziły mi kiepsko.Postanowiłam podjąć ostatnią próbę.
Z całych sił starałam się otworzyć chociaż oczy.Na początku bez jakichkolwiek rezultatów ale nie poddawałam się.
Mrógłam,jest!!!
Spróbowałam ponownie,tym razem otworzyłam całkowicie oczy.Z początku nie wiedziałam co się dzieje ale po chwili uświadomiłam sobie,że leże na łóżku ,a wokół zmartwione miny chłopaków.
-Ley!-przytulił mnie Harry.
Głowa bolała mnie jeszcze bardziej niż wczoraj,dlatego nawet nie próbowałam się zdobyć na najmniejszy uśmiech.
Chłopaki poszli,tylko został Harry.
-Jak sie czujesz?-spytał troskliwie
-źle-odpowiedziałam.
-Jeśli byś czegoś potrzebowała,po prostu zawołaj.Zaraz ci przyniosę śniadanie.
-Ok.-powiedziałam,a brat wyszedł.
Już po chwili wrucil z taca na której był talerz z kanapkami i  kubek z herbatką.
-Dzięki.-zdobyłam się jedynie na lekki uśmiech.
Chłopak wyszedł,a ja zjadłam to co mi przyniesiono.
NASTĘPNEGO DNIA:
Siedzę sobie przed laptopem.Już czuję się lepiej niż wczoraj.Chłopaki zabronili mi w ogóle wychodzić z łóżka,więc siedzę sobie właśnie w nim z laptopem.
Nudzi mi się,na facebook'u niema z kim popisać więc weszłam sobie na stronkę gdzie pisze się z przypatkowymi osobami.Zaczełam pisać z jakąś dziewczyną,że niby ja jestem chłopakiem ,który jest dobrym znajomym Justin'a  Bieber'a.No oczywiście taka podjarka tej dziewczyny co mnie rozbawiło.
Nie no,znudziło mi się z nią pisanie więc zakończyłam rozmowę po chamsku.
Tymrazem natrafilam na jakiegoś chłopaka ,który ma 19 lat.Ja natomiast zmieniłam sobie imię na Nicol'a Calder,która jest przyszłą choreografką tańca Hip Hop.Jest koleżanką Justin'a Bieber'a .
Śmiać mi się chciało i to bardzo z tego chłopaka,podał mi swojego facebook'a.Haha,jak on wygląda.Przyznał mi ,że pisze wiersze i miałam mu podać swojego facebook'a.Postanowiłam,że założę nowe konto i wstawię jakies zdjęcie ładnej dziewczyny na to konto i tak też zrobiłam.
Podałam mu to nowo założone ,na co on mi odpisał,że nie może napatrzeć się na nie.Oczywiście w śmiech.Rozmowa dalej jakoś się kręciła,temu chłopakowi grałam na emocjach.Zdziwił mmie jednak wiersz ,który mi napisał.W pewnej chwili nie chciało mi sie z nim pisać i niezwracałam uwagi na to co pisze,no i wpadłam.Napisałam,że pisze z nim ze szkoły tańca jak na początku pisałam z nim,że siedzę w domu.Chłopak napisał,że parówki właśnie je i się rozłączył.To było dziwne  i to bardzo.
_________________________________________________________________________
Hej! Dziś mikołajki.Niespodziewany rozdział został dodany dziś,no ale ,krótki i moim zdaniem nudny a waszym.? Dziś pisze sama-Wika :*
No to tak,w wcześniejszych rozdziałach nie zostały dodane wszystkie pokoje chłopaków.Może i mało ważne ale to dla tych ciekawych jak one wyglondają na blogu :)   ( są tylko te ,które nie zostały pokazane wcześniej)
Louis-pokój
Niall-pokój
Ze względu,że dziś są Mikołajki: coś :*
Komentujcie,to dla nas ważne.♥♥♥♥♥


                 

3 komentarze:

  1. Dziwne tło macie na blogu. Rozdział fajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepszy ten wygląd. Kiedy kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;) następny powinien pojawić się jakoś przez weekend ;*
      Wika.

      Usuń